Dobroczynną dla mojej skóry moc peelingów na bazie kwasów odkryłam ponad rok temu. Dziś wiem, że nigdy się z nimi nie rozstanę. Zapraszam na krótki przegląd moich ulubionych produktów złuszczających!
Peelingi na bazie kwasów znajdują zastosowanie w leczeniu wielu chorób skóry. Odpowiednio dobrane złuszczają martwy naskórek odsłaniając nowe, zdrowe warstwy naszej skóry. Wygładzają, minimalizują linie mimiczne oraz zmarszczki. Szczególnie pomocne są w usuwaniu przebarwień posłonecznych czy potrądzikowych. Idealnie sprawdzają się również w terapii wspomagającej leczenie trądziku.
Aby kwas miał szansę prawidłowo zadziałać, powinien być dobrany do typu cery. Kwas glikolowy przeznaczony jest do cery normalnej. Kwas salicylowy najlepiej sprawdza się w przypadku cery tłustej, mieszanej, problematycznej. Kwas mlekowy polecany jest do cery wrażliwej, a także naczynkowej. Kwas migdałowy świetnie radzi sobie z przebarwieniami, plamami i nadmierną pigmentacją.
Moja cera jest mieszana/tłusta, gruba i oporna, problematyczna. Trudno jej zrobić krzywdę, toteż jestem dosyć odważna w eksperymentowaniu. Najlepiej z jej przetłuszczaniem oraz stanami zapalnymi radzi sobie kwas salicylowy 30%. Ponieważ jego bazą jest alkohol, świetnie radzi sobie z przenikaniem w głębsze partie skóry, usuwając zanieczyszczenia z porów. Ma właściwości przeciwtrądzikowe i przeciwzmarszczkowe. Dobrze radzi sobie ze stanami zapalnymi. Po jednym zabiegu w miejscu wyprysku pojawia się strupek, dzięki czemu zmiana skórna dużo szybciej się goi. Kwas idealnie sprawdza się w przypadku cery tłustej.
Kwas glikolowy 60% doskonale radzi sobie ze złuszczaniem martwego naskórka, odkrywając nowe jego warstwy. Skóra staje się gładsza. Wspomaga również odnowę kolagenu, dzięki czemu poprawia się ogólna kondycja cery. Stosuje go w celu rozjaśnienia przebarwień potrądzikowych. Po jednym zabiegu skóra jest doskonale oczyszczona, rozjaśniona oraz napięta. Jest on łagodniejszy w działaniu od kwasu salicylowego.
Kwas salicylowy oraz glikolowy nakładam na twarz za pomocą wacika nasączonego produktem. Wykonuję okrężne ruchy. Omijam wrażliwe obszary skóry, takie jak okolice oczu. Zostawiam go na twarzy na ok. 7 minut. Następnie aplikuje dołączony do peelingu neutralizator oraz zostawiam go na buzi przez kilka minut. Kolejnym etapem jest umycie buzi wodą i nawilżenie jej.
Powyższe peelingi mają konsystencję płynną w przeciwieństwie do eksfoliatora z Ziaji AHA 35%, którego formuła jest typowo żelowa. Produkt ten rozluźnia warstwę skóry, głęboko złuszcza martwe komórki naskórka oraz intensywnie nawilża skórę. Rozjaśnia również przebarwienia, pobudza proces syntezy kolagenu i elastyny oraz zmniejsza zmarszczki. Substancje aktywne, to AHA 35% - kwas mlekowy, cytrynowy, glikolowy, maleinowy, winowy oraz prowitamina B5 (D-panthenol).
Preparat nakładam na osuszoną skórę, lekko ją masując przez ok. 5-10 minut. Omijam okolice oczu. W trakcie złuszczanie pojawia się czasem lekkie pieczenie.
Wszystkie produkty zamawiam online. W czasie kuracji kwasami należy stosować kremy z filtrami UVA/UVB. Niewskazane jest długie przebywanie na słońcu.
Podsumowując, jestem bardzo zadowolona z efektów jakie uzyskuje w domowym zaciszu za pomocą wymienionych powyżej peelingów na bazie kwasów. Po ich zastosowaniu stany zapalne goją się w błyskawicznym tempie. Przebarwienia stają się jaśniejsze, a z czasem prawie niewidoczne. Struktura skóry jest lekko wygładzona. Złuszczanie cery kwasami to idealny sposób oczyszczania mojej tłustej i problematycznej cery. Dzięki nim nie muszę wydawać fortuny w gabinetach kosmetycznych!
Czy znacie te produkty? Koniecznie podzielcie się ze mną Waszymi ulubieńcami :)
Chyba będę musiała w końcu zdecydować się na tę Ziaję ;) Dużo o niej czytałam ;)
OdpowiedzUsuńTylko zachowaj ostrożność :))
UsuńNigdy jeszcze nie korzystałam z kwasów, chyba trochę się martwię,że zrobię sobie nimi krzywdę ;)
OdpowiedzUsuńJeżeli masz grubą, tłustą skórę, nie ma takiego ryzyka.
UsuńDla mnie najlepiej by sie sprawdził kwas salicylowy, mam cerę mieszaną...
OdpowiedzUsuńPolecam kochana :*
UsuńZbierałam się już kilka razy, aby zacząć z kwasami, ale ciągle mam obawy :P
OdpowiedzUsuńJak już zaczniesz, nie będziesz się chciała z nimi rozstać :))
UsuńJa używam już kremu na bazie kwasów Effaclar K. Nie wiem czy peeling do tego to nie za dużo. Chyba, że do ciała poczas kąpieli lub prysznica.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio polubiłam Effaclar Duo - nie koliduje z kwasami.
UsuńAkurat Duo mi nie pomagał. Effaclar K jest dla mnie lepszy.
UsuńSpróbuję więc i ja :)).
UsuńNie znam żadnego z tych ale uwielbiam firme Ziaja :)
OdpowiedzUsuńTania, a dobra :))!
UsuńLubę kwasy ;) ja mam w domu salicylowy i zamierzam jakiś jeszcze zamówić bo ten mi się kończy ;)
OdpowiedzUsuńMnie kusi eksfoliator Ziaji - spotkałam się z nim już na innych blogach i wygląda to kusząco :)
OdpowiedzUsuńJa na razie złuszczam się retinoidami :) Może jednak wykończę Atrederm do końca roku i wtedy przerzucę się jeszcze na kwas :)
Ja również mam grubą , przetłuszczającą się skórę.
OdpowiedzUsuńStosuje kwas salicylowy i jest w porządku :)
Uwielbiam pilingi z ziaji mam zielona serię ;)
OdpowiedzUsuńJa jakoś ciągle mam obawy..
OdpowiedzUsuńmiałąm w życiu tylko jedną rzecz z ziaji!
OdpowiedzUsuńmuszę się skusić na tą firmę, zawsze mam jakieś ale..
Ja uwielbiam tonik z kwasami pha.oczyszcza mi skore a nie podraznia naczynek :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym rodzaju kwasów. Przyjrzę mu się bliżej.
UsuńTeż się przymierzam do czegoś podobnego
OdpowiedzUsuńJa dopiero zaczynam przygodę z kwasami i są to jedynie te z 5 i 10%. Jak widzę u Ciebie 60% to aż się za głowę łapię. Na razie nie miałabym odwagi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i jeśli masz ochotę zajrzyj do mnie :)
Obawiam się, że tak niskie stężenia nie przyniosłyby żadnych efektów w moim przypadku. Kwas glikolowy 60% jest dla mnie naprawdę bardzo łagodny, szukam czegoś mocniejszego :)).
UsuńJa mam wrażliwą cerę ze skłonnością do przesuszen. Trochę boję sie eksperymentować z kwasami
OdpowiedzUsuńW Twoim przypadku najlepiej zacząć od niskich stężeń.
UsuńMam przeczucie, że ja zrobiłabym sobie tym krzywdę;)
OdpowiedzUsuńTeż miałam na początku podobne obawy :)).
UsuńJa z kwasów do tej pory stosowałam tylko Pharmaceris:) fajnie mi służyły :)
OdpowiedzUsuńMoim ulubieńcem jest kwas migdałowy z Organique. Ma fajna konsystencję i dobrze się go nakłada. Zużywam już drugie opakowanie :)
OdpowiedzUsuńZnam salicylowy i migdałowy, ale nie stosowałam ich w takim wysokim stężeniu. Zainteresował mnie produkt Ziaji :)
OdpowiedzUsuńja stosowałam balsam z le'maadr z kwasem glikolowym.. działał w porządku :)
OdpowiedzUsuńooo brzmi sympatycznie:)
Usuńja nie stosuję kwasów mam trochę obawy
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie posty, recenzje. Dużo można się dowiedzieć, poznać opinię. Będę tu częsciej zaglądać.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mojego bloga---->
http://monicabelle.blogspot.com/2015/10/pink-white-jeans.html
Zapraszam :) :*
UsuńJa nie używam kwasów :)
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
Ja dopiero zaczynam swoją przygodę z kwasami. Zaczęłam delikatnie od kremu na noc z Pharmaceris
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji używać tych produktów, ale kwasy zawsze dobrze działały na moją cerę :) Eksfoliator Ziaji szczególnie mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńnie znam ich i jeszcze nie próbowałam oczyszczania twarzy kwasami
OdpowiedzUsuńSłyszałam o rewelacyjnych efektach działania takich produktów, ale jakoś się boję tego stosować...
OdpowiedzUsuńJa również mam takie same odczucia :) Jednak mam respekt przed takimi specyfikami
UsuńPozdrawiam :*:)
Miałam kiedyś kwas migdałowy tej marki. Okrutnie mnie podrażniał, a z przebarwieniami nie zrobił nic, aczkolwiek muszę przyznać, że buzia ładnie wyglądała.
OdpowiedzUsuńNie miałam do czynienia z tym kwasem. Myślę, że wybrałaś zbyt duże dla siebie stężenie - cera nie miała okazji się do niego przyzwyczaić. Dobrze jest zaczynać od niższych stężeń, stopniowo je zwiększając.
Usuńja mam niestety bardzo wrażliwą skóre :(
OdpowiedzUsuńWow, it's look so great!
OdpowiedzUsuńxoxo, Nastya Deutsch
MY BLOG NASTYA DEUTSCH
Słyszałam o produktach zawierających kwasy, możliwe że kiedyś się zdecyduję :) Jak na razie stosuję kremu który delikatnie złuszcza naskórek i co prawda zawiera kwas, jednak w bardzo niewielkich ilościach, co jest dla mnie wystarczające :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze jest dobrać kwas odpowiedni dla swojej skóry oraz zaczynać od niskich stężeń. Cieszę się, że jesteś zadowolona :)).
UsuńOooo to coś dla mnie, ja również jestem posiadaczką skóry mieszanej,z kierunkiem ku tłustej. Hmm tylko czy będę potrafiła ich użyć tak, aby nie zrobić sobie krzywdy...
OdpowiedzUsuńZacznij koniecznie od niskich stężeń :) Podczas stosowania sama będziesz wiedziała, czy dane stężenie nie jest za słabe dla Twojej skóry.
Usuńja póki co wybrałam serum i krem z kwasami z Bielendy ;)
OdpowiedzUsuńZ której serii? :-)
UsuńCiągle mam pewne obawy przed stosowaniem kwasów;) Może w przyszłym roku...
OdpowiedzUsuńJeszcze nie korzystałam z kwasów i chyba trochę się ich boję... Pozdrawiam serdecznie;*;)
OdpowiedzUsuńTo co nieznane z reguły budzi strach. Niepotrzebnie :)).
UsuńOj moja skóra chyba potrzebuje takich kwasów, muszę się za to zabrać :)
OdpowiedzUsuńNic nie oczyszcza lepiej!
UsuńZapraszam częściej :) :*
OdpowiedzUsuńOsobiście wolę mniej profesjonalne produkty z kwasami, o niższych stężeniach. Z kwasów preferuje migdałowy mlekowy i raczej owocowe . Salicylowy nigdy się u mnie nie sprawdził, może dlatego że moja cera to raczej w naczyniową podlega.
OdpowiedzUsuńKażdy powinien dostosować stężenie do swoich potrzeb :).
UsuńZ tego co czytam to do mojej cery pasuje kwas salicylowy, którego bazą jest alkohol a niestety moja skóra twarzy ostatnio źle reaguje na każdy alkohol zamieszczony w kosmetyku dlatego muszę unikać... :) Choć przyznam, że bardzo zainteresowały mnie peelingi na bazie kwasów i chciałabym wypróbować je, ale to dopiero jak skóra uspokoi się. :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałam takich specyfików, ale widze Ziaję, a jej kosmetykom ufam bardzo. :-)
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie stosowałam takich specyfików... ;)
OdpowiedzUsuńWidzę tutaj moją Ziaję :) ale patrzę że masz mocniejszą wersję :)
OdpowiedzUsuńMoże jak skończę swoją ogromną butlę, która jest ze mną drugi rok to skuszę się na tą mocniejszą wersję :) Jak już wiesz też się bawię z kwasami tej jesieni.
Całuski :**
Ja też nie wiem kiedy wykończę tak ogromne opakowanie :)!
Usuńja uważam z kwasami bo mam skórę naczynkową, używam takiego delikatnego toniku z kwasami z bandi i jestem zadowolona i tam w składzie chyba właśnie też jest kwas mlekowy :)
OdpowiedzUsuńja mam kwas z Ziaji ale 25% :) i jestem bardzo zadowolona
OdpowiedzUsuńJa niedługo powrócę do toniku z kwasem :)
OdpowiedzUsuńThis is such a lovely post! Have a great weekend dear.
OdpowiedzUsuń** I'm inviting you to join Love, Beauty Bloggers on facebook. A place for beauty and fashion bloggers from all over the world to promote their latest posts!
xoxo;
LATEST POST: Pink Sugar Cosmetics Eye Candy Eyeshadow Palette Review and Swatches
BEAUTYEDITER.COM
skusilabym sie ale moja skóra jest bardzo wrażliwa na peelingi i trudno mi dobrac cos odpowiedniego
OdpowiedzUsuńKusi mnie bardzo zapodać swojej cerze kurację kwasami, i myślę że w końcu się odważę .. :)
OdpowiedzUsuńnie wyobrażam sobie życia bez peelingów :)
OdpowiedzUsuńThanks for the review, it is very interesting to read)))
OdpowiedzUsuńxoxo, Nastya Deutsch
MY BLOG NASTYA DEUTSCH
Kuszące Na pewno kiedyś kupię:)!!
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe! :) musze wypróbować) Proszę o kliniecie tutaj oraz...:))
OdpowiedzUsuńzapraszam na blog : twoimioczami.blogspot.com - nowy post :)
Nice blog you have here. And you look very pretty! :)
OdpowiedzUsuńhttp://kissthestarsblog.blogspot.ro/
ciekawe i coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJakoś boję się sięgnąć po kwasy :)
OdpowiedzUsuńwww.Anita-Turowska.blogspot.com
na pewno po to sięgnę;)!
OdpowiedzUsuńMoja skóra najbardzije lubi się z kwasem migdałowym :)
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie stosowałam kwasów na swojej cerze ;p
OdpowiedzUsuńja wogóle uwielbiam ziaję i większośc kosmetyków w moim domu jest właśnie tej marki
OdpowiedzUsuńZamierzam kupić kwasy: azelainowy albo migdałowy.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że Ziaja ma takie kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńNie są aż tak ogólnodostępne jak pozostałe. Na opakowaniu jest informacja, że produkt ten jest wyłącznie do użytku profesjonalnego w gabinetach kosmetycznych. Nie wyobrażam sobie jednak płacić za coś, co mogę zrobić sama. Z rozwagą używany jest w pełni bezpieczny :).
UsuńChciałabym sięgnąć po kwasy, jednak musiałabym najpierw zaciągnąć wiedzy u bardziej zorientowanej osoby, bo sama nie odważyłabym się dobrać produktów i dawkowania. ;)
OdpowiedzUsuńPoczątkowo również miałam mnóstwo obaw, Teraz żałuję, że nie odważyłam się stosować kwasów wiele lat wcześniej. Jeżeli masz suchą, normalną, wrażliwą bądź naczynkową cerę, radzę zaczynać od najniższych stężeń. Żaden krem nie daje tak dobrych efektów jak złuszczanie.
UsuńOj ja tez boję się kwasów. Może kiedys się przekonam.
OdpowiedzUsuńZostaję u ciebie i zapraszam do mnie :)
Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńchicporadnik.blogspot.com
Nigdy nie probowalam, moze czas to zmienic i wyprobowac:) Dziekuje za polecenie tych kwasow, a tazke za odwiedziny na moim blogu i mily komentarz:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Aktualnie używam lekkiej kuracji kwasowej z Bielendy i jestem bardzo zadowolona. Nie wiedziałam, że Ziaja ma tego typu kosmetyki. Obserwuję i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń