Testowałam wiele tuszów w swoim życiu, nigdy jednak nie mogłam zakochać się na tyle w jednym, aby powiedzieć : to jest mój ulubieniec, nigdy go nie zmienię. Przeważnie otrzymywałam zawsze ten sam, nie powalający na kolana efekt. Zdecydowałam więc, że nigdy nie kupię bardzo drogiej mascary. Skoro nie widać różnicy, po co przepłacać.
Zdanie zmieniłam, kiedy otrzymałam wraz ze złożonym zamówieniem, próbkę tejże mascary. Bez zapału użyłam jej jeszcze tego samego dnia. Ogarnęło mnie wielkie zdziwienie, kiedy okazało się, że MAC False Lashes Extreme Black świetnie wydłuża i rozdziela rzęsy, nie sklejając ich. Jest bardzo lekki - nie czułam, że mam wykonany makijaż. Aplikacja okazała się banalnie prosta dzięki gęstej, lekko zakrzywionej szczoteczce. Największą zaletą tego tuszu jest jednak piorunująco NATURALNY efekt! Takiego rezultatu nigdy się nie spodziewałam. Mascara nie zostawia żadnych grudek, a same rzęsy wyglądają tak pięknie, jak u małych dzieci. Mascara nie jest wodoodporna, co uważam za duży plus. Nie lubię męczyć się z demakijażem oczu. W przypadku tego produktu woda z mydłem całkowicie zmywa tusz.
Koszt 8g mascary na polskiej stronie internetowej to 98zł, na angielskiej - £19.
Serdecznie polecam ten kosmetyk wszystkim kobietom szukającym naturalnie pięknego efektu! Ja na pewno kupię pełnowymiarowe opakowanie, by móc cieszyć się nim każdego dnia.
A Wy co o nim sądzicie?
Lubię taki naturalny efekt na rzęsach
OdpowiedzUsuńTeż dziś otrzymałam próbkę tego tuszu do zamówienia i niedługo biorę się za testowanie. Jakoś o zakupie pełnowymiarowego opakowania tuszu tej marki nigdy nie myślałam :) + obserwuje :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tusze z Maca. Kilka opisywałam u siebie. Świetna jakość!
OdpowiedzUsuńJak na razie to mój jedyny z jakim miałam do czynienia :) Chętnie wpadnę i poczytam :*
UsuńZupełnie inne opakowanie niż przy innych tuszach do rzęs, podoba mi się te naturalne podkreślenie :) Nie lubię efektu zbyt wyrysowanego i sztucznego
OdpowiedzUsuńHaha, to jest próbka :))
Usuń