Zapraszam na moją recenzję ostatnio coraz bardziej popularnego podkładu Estee Lauder Double Wear Maximum Cover Camouflage Makeup for Face and Body.
O podkładzie tym usłyszałam około 3 lata temu na YouTube. Pochlebne opinie sprawiły, że pełna entuzjazmu zakupiłam go od razu.
Opis producenta: Podkład utrzymuje się na twarzy 12 godzin. Na twarzy wygląda naturalnie, nie przenosi się, lecz zostaje na miejscu. Żelowa, lekka konsystencja kryje wszelkie niedoskonałości skóry, blizny potrądzikowe i chirurgiczne, znamiona, plamy i żylaki. Posiada ochronę SPF 15 ( filtr mineralny - titanium dioxide).
Nadaje się do stosowania pooperacyjnego zgodnie z zaleceniami lekarza. Opracowywany i testowany we współpracy z chirurgami i dermatologami.
Ode mnie: Rzeczywiście podkład jest bardzo lekki, kremowy. Nadaje cerze matowe wykończenie.
Skutecznie tuszuje niedoskonałości skóry, ale nie wszystkie. Przebarwienia, znamiona, plamy posłoneczne, pieprzyki, piegi, rozszerzone naczynka - kryje bardzo dobrze, lecz nie w 100%. Nie radzi sobie z zakryciem blizn potrądzikowych zanikowych. W pewnym stopniu wygładza cerę, ale jednak podkreśla rozszerzone pory, co uważam za duży minus. Na buzi utrzymuje się rzeczywiście bardzo długo w stanie nienaruszonym. Na mojej mieszanej/tłustej skórze wygląda dosyć sucho, także nie jest to podkład dla cery przesuszonej. Podkład ten najlepiej nakładać palcami.
Kolory: Podkład dostępny jest w 6 kolorach. Mój - 11 very light, jest najjaśniejszy z całej gamy. Kolor ten jest beżowy, neutralny, z odrobiną różowego tonu. Mimo tego, że preferuję tony żółte, ładnie stapiał się z odcieniem mojej skóry.
![]() |
Estee Lauder Double Wear Maximum Cover, 11 Very Light |
Opakowanie: Granatowa tubka ze złotą zatyczką wygląda bardzo elegancko. Produkt wydobywa się z niego bez problemu. Muszę przyznać, że ten rodzaj opakowań bardzo dobrze mi się sprawdza.
Plusy:
- lekka, dobrze kryjąca konsystencja;
- długo utrzymuje się na twarzy;
- wygładza;
- wydajność (kropla wielkości ziarna grochu wystarczy na pokrycie całej twarzy)
- wodoodporny;
- nie brudzi;
- ładnie stapia się ze skórą;
- bardzo łatwo i szybko się nakłada - ma dobry poślizg;
- możliwość budowania krycia;
- możliwość stosowania po zabiegach kosmetycznych i chirurgicznych;
- filtr SPF 15.
Minusy:
- wysoka cena;
- nie kryje blizn potrądzikowych;
- podkreśla suche skórki;
- wchodzi w pory;
- 2 warstwy są widoczne na twarzy.
Podsumowanie: Estee Lauder Double Wear Maximum Cover to najlżejszy i najlepiej kryjący podkład z jakim się spotkałam. Podkład bardzo dobrze kryje, ale tylko pigmentacyjne zmiany naskórka. Jeżeli masz trądzik, przebarwienia, piegi, może to być idealny podkład dla Ciebie. Nie radzi sobie z pokryciem blizn potrądzikowych, w związku z czym jestem nim lekko rozczarowana. Za cenę prawie 200 zł spodziewałam się niemal cudu. Niestety podkreśla pory oraz przesuszenie skóry. Sprawdzi się u osób z idealnie gładką skórą. Za największy jego plus uważam to, że bardzo łatwo i szybko się nakłada. Nie jest to jednak mój ideał, nie kupię go więc ponownie. Polecam najpierw sięgnąć po próbkę.
Jeżeli znacie ten podkład, jak sprawdził się u Was?
Już niedługo zaproszę Was na recenzję podkładu, który dużo bardziej mnie oczarował :)
Nie znam tego produktu :)
OdpowiedzUsuńDużo słyszałam o tym podkładzie, ale sama raczej nie wypróbuje, bo stawiam na mineralne podkłady ;)
OdpowiedzUsuńSzczerze nie znam go ! W szoku jestem ... nawet specjalnie pójdę do Sephory go wyczaić ;) Plus taki,że faktycznie może być podkładem bardzo wydajnym :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie weź próbkę!
UsuńJak podkreśla suche skórki, to mam watpliwosci, ale o próbkę przy okazji poprosze :)
OdpowiedzUsuńNie dla mnie raczej ten podkład, bo mam często problem z suchymi skórkami :)
OdpowiedzUsuńMaximum Cover i problem z kryciem blizn potrądzikowych? Na dodatek za 200 zł? Słabiutko :(
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zainteresowałaś, chociaż mam chrapkę na EL Doublewear Light na lato :)
OdpowiedzUsuńJa pokochałam lekkie, rozświetlające podkłady, więc ten nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPrzypuszczam, że efekt naprawdę jest niesamowity :)
OdpowiedzUsuńJa używam ostatnio z rimmela i sobie go chwalę. Nie kosztuje wiele a jest ok.
OdpowiedzUsuńTen ma o niebo większe krycie niż wszystkie drogeryjne podkłady.
UsuńNie miałam go nigdy :)szkoda że nie kryje blizn potrądzikowych :/
OdpowiedzUsuńpóki co nie znam :)
OdpowiedzUsuńZnam klasycznego DW ale tej wersji nie. Ostatnio ze wszystkich podkładów, które mam najcześciej sięgam po Lancome Teint Miracle bo jest leciutki, ale w sumie ten z Estee tez by mi sie przydał :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie weź próbkę :)
UsuńCiekawe, czy Very Light byłby odpowiednio jasny dla mnie... często mam problem z doborem koloru.
OdpowiedzUsuńA jakich innych kolorów używasz?
UsuńNie znam tego produktu i mimo trwałości, która z pewnością jest jego atutem, raczej się nie skuszę. :)
OdpowiedzUsuńJa nie używam jeszcze takich cięższych kosmetyków, słyszałam o tej firmie, wiem że jej kosmetyki są cenione ale nie mam o niej wyrobionego własnego zdania :)
OdpowiedzUsuńPodkład wyraźnie ma pare minusów ale też wie plusów, myślę że dla wielu osób barierą do zakupu jest cena tego produktu, no ale tak to już jest za firmę trzeba zapłacić :)
Czy mogłabyś poklikać u mnie w linki i baner z LUCLUC?
Obserwujemy? Jeśli tak zacznij i napisz u mnie :*
http://infinityyoung01.blogspot.com
Ile to dobrego słyszałam ogólnie o podkładach EL. Może kiedyś (w dalekiej przyszłości) skuszę się na wersję Double Wear Light :)
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu interesuje mnie ten podkład, ale wersja klasyczna mi nie podpasowala, także tej tez się obawiam. Na razie mam 2 swoich ulubieńców. Może kiedyś uda mi się dorwać jego próbkę i przetestować. Na chwilę obecną nie planuje zakupu pełnowymiarowego opakowania podkładu tej marki :)
OdpowiedzUsuńkocham Estee Lauder DW, zresztą ogólnie lubię podkłady tej firmy, tego jeszcze nie używałam ale w sumie nie potrzebne mi takie krycie :)
OdpowiedzUsuńNo niestety cena go u mnie dyskwalifikuje póki co :P
OdpowiedzUsuńNie pomyślałabym, ze podkład tak mocno kryjacy może być jednocześnie tak lekki. Ale to mocne krycie może być czymś co skusi kobiety z nie do końca gładką cera i pewnie będą nim rozczarowane.
OdpowiedzUsuńJa miałam Double Wear EL i był super, ładnie wyglądał na twarzy.
Sama nie używam tak kryjących podkładów, więc pewnie nie będę miała okazji poznać tego gagatka ;-)
OdpowiedzUsuńo klasycznej wersji wiele słyszałam , ale też nie miałam okazji używać podobnie jak tego :)
OdpowiedzUsuńopakowanie zwraca moją uwagę bardzo :)
Szkoda, że się nie sprawdził w 100%. Przyznam, że go nie znam;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jaki filtr w sobie ma, pewnie przenikający (Etylhexyl Methoxycinnamate)?
Podkład zawiera filtr mineralny Titanium dioxide.
UsuńTo super:) Może dorwę próbkę:)
UsuńP.S. Jeju, widzę, że wspomniałaś o nim w tekście. Chyba, że dopisałaś później...
UsuńJeśli to pierwsze to przepraszam za pytanko - wcześniej ta informacja gdzieś mi umknęła.
Nie szkodzi, dopisałam tę informację :)
UsuńNigdy go nie miałam ale raczej ma takie minusy, które go u mnie dyskwalifikują :(
OdpowiedzUsuńJa miałam kiedyś mini wersje light, ale ogolnie wole sam puder :)
OdpowiedzUsuńmiałam go dawno temu ale tez mnie nie zachwycił niestety
OdpowiedzUsuńMiałam próbkę, ale jakoś mnie nie urzekł -przynajmniej nie na tyle żebym go kupiła
OdpowiedzUsuńCena bardzo wysoka, nie miałam jeszcze nic z tej firmy
OdpowiedzUsuńUżywałam klasycznej wersji DW i gdyby nie fakt ze tak podkreśla suche skorki to uzuwalabym go dalej. Ten podkład kusił mnie bo wydawał sie lżejszy ale chyba nie sprawdzilby sie :(
OdpowiedzUsuńPotrzebuję dobrego krycia, ale czytając recenzję mam wrażenie, że jednak to nie podkład dla mnie, ponieważ posiadam wiele "nierówności" na skórze. Pozostanę chyba jednak przy minerałach :)
OdpowiedzUsuńStwierdzam, że podkład nie dla mnie i to w ogóle, najbardziej dyskwalifikuje go podkreślanie rozszerzonych porów z którymi i tak mam problemy. No i w podkładach wolę otwory typu klik, dużo wygodniejsze dla mnie rozwiązanie.
OdpowiedzUsuńPs. Ale bardzo ładne zdjęcia mu zrobiłaś :D
Dziękuję :*
UsuńWłaśnie przymierzam się do jego kupna, ale tak jak napisałaś chyba zacznę od próbki, te podkreślone rozszerzone pory trochę mnie odstraszają.
OdpowiedzUsuńświetna recenzja kochana
OdpowiedzUsuńuwielbiam tę markę :) ze względu na jakość ale też i wydajność ich produktów
miłego dnia :)
Jakoś ten podkład mnie nie kusi ;/
OdpowiedzUsuńNigdy nie uzywałam produktów tej marki, to już chyba całkiem za wysoka półka :) moze jak się dorobię to spróbuję :)
OdpowiedzUsuńMiałam i podobne odczucia - nie kryje tak dobrze jak DW, po kilku godzinach twarz wygląda jak maska:) po prostu masakra
OdpowiedzUsuńMiałam na niego ochotę ostatnio, ale muszę przemyśleć czy po prostu nie lubić sprawdzonego DW Ligst ;) Powiedz mi jak wychodzi na zdjęciach?
OdpowiedzUsuńPolecam najpierw sięgnąć po próbkę. Podkład ma bardzo dobre krycie, niewielki filtr SPF, więc na zdjęciach buzia wygląda niemalże perfekcyjnie :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen podkład zbiera skrajne opinie i chyba dopóki sama nie przetestuję to nigdy nie dowiem się jaki on jest :D
OdpowiedzUsuńszkoda , że podkreśla skórki ;(
OdpowiedzUsuńChciałam kiedyś kupić ten podkład, ale ja muszę wszystko na skórze próbować. Ponieważ nie było mi dane zorganizować sobie próbki, musiałam odpuścić.
OdpowiedzUsuńTak zwana 'szpachelka' :) Miałam ten produkt, nie sprawdził się jednak na całą twarz. Stosowałam go miejscowo jako kamuflaż :)
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucia. Dziwi mnie, że zbiera tyle pozytywnych opinii.
OdpowiedzUsuń