Podkład Nars Sheer Glow ma tyle samo przeciwników ilu zwolenników. Ja zaliczam się do tej drugiej grupy. Koniecznie dowiedzcie się dlaczego! Zapraszam na recenzję :)
Podkład, to mój ulubiony rodzaj kosmetyku. Żaden makijaż oka nie będzie wyglądał dobrze przy nieujednoliconym kolorycie skóry. Dobór odpowiedniego jest niezwykle trudny również dla mnie. Zazwyczaj z wielkim entuzjazmem zaopatrywałam się w kolejne, popularne sztuki, licząc, że oniemieje z wrażenia :) Niestety zazwyczaj pierwsza myśl jaka przychodziła mi do głowy po aplikacji nabytku, to: "Co? To jest ten hit?".
Tym razem było zupełnie inaczej! Podekscytowana, nałożyłam Nars Sheer Glow na twarz i poczułam, że to jest to! Wow - pomyślałam, po czym zaczęłam się sobie przyglądać z każdej strony. Uśmiechnięta powiedziałam do męża: "Zobacz jak ładnie wygląda. Jest idealny!" Potwierdził :)
Podkład ten odkryłam dzięki bloggerce urodowej pochodzącej z Portugalii - Camili Figueiredo Coelho. Niejednokrotnie polecała go na YouTube. Zauważyłam, że w pewnym stopniu mamy podobny typ cery, postanowiłam więc spróbować. Zamówiłam próbkę, a potem nie mogłam doczekać się pełnowymiarowego opakowania :)
![]() |
Camila Coelho |
Teraz jest to nasz wspólny ulubieniec :)
Od producenta: Nars Sheer Glow to podkład rozświetlający, o naturalnym, promiennym wykończeniu, którego krycie można budować. Rozjaśniająca formuła pozostawia skórę nawilżoną, bardziej świetlistą, miękką i gładką. Używany codziennie, poprawia teksturę skóry i rozjaśnia. Produkt przeznaczony jest dla normalnej i suchej skóry. Zawiera silne przeciwutleniacze chroniące przed szkodliwym działaniem wolnych rodników. Ekstrakt z kurkumy nadaje blask i poprawia odcień skóry. Testowany dermatologicznie. Nie powoduje powstawania zaskórników. Bez zapachu.
Wyniki testów konsumenckich :
u 100% badanych skóra była miękka i gładka;
u 96% badanych został wyrównany koloryt skóry;
96% badanych polecam Sheer Glow swoim znajomym;
92% badanych twierdzi, że skóra wygląda jaśniej i bardziej promiennie.
Ode mnie: Pierwszym odczuciem po nałożeniu podkładu było to, że jest bardzo lekki i przyjemny. Nakłada się go łatwo i szybko. Jego krycie jest średnie, przy 2, 3 warstwach pełne, porównywalne do krycia Revlon Colorstay. Podkład zaraz po nałożeniu ma matowe wykończenie. Nie zawiera żadnych brokatowych drobinek. Wydaje się być dosyć suchy. Na początku zastanawiało mnie, dlaczego podkład nie rozświetla. Okazało się, że im dłużej jest na twarzy, tym piękniej wygląda. Zmieszany z sebum rzeczywiście rozświetla twarz. Jest to jednak rozświetlenie bardzo subtelne, naturalne, nieoczywiste. W świetle dziennym buzia wygląda bardzo ładnie i promiennie. Zgodnie z obietnicą, skóra jest miękka i gładka. Co najważniejsze dla mnie - naprawdę poprawia teksturę cery! Jest ona wygładzona. Pory, blizny potrądzikowe nie są podkreślone. Dla mojej mieszanej/tłustej skóry jest idealny. Po kilku godzinach twarz zaczyna się świecić w strefie T, wygląda wtedy jeszcze lepiej niż zaraz po nałożeniu. Nie jestem pewna, czy byłby do dobry podkład dla cery suchej. Suchej, a zadbanej i mocno nawilżonej - tak, przesuszonej - nie. Najlepiej sprawdzi się dla cery normalnej i mieszanej.
Kolor: Mój kolor to Siberia. Jest to najjaśniejszy kolor w ofercie Nars. Zawiera zółty pigment. Odcień jest idealny dla mnie. Nigdy nie miałam tak dobrze dobrze dopasowanego koloru! Jestem nim zachwycona.
![]() |
Nars Sheer Glow, Siberia |
Trwałość: Choć producent tego nie zaznacza, podkład jest długotrwały. Nałożony na bazę i przypudrowany, wygląda cały dzień niemal nieskazitelnie.
Opakowanie: W tekturowym pudełku znajduje się szklana buteleczka z czarną, matową zakrętką. Niestety brak w niej pompki - podkład trzeba wylewać. Można ją dokupić osobno, nie nałoży się niestety już na nią zakrętki.
Plusy:
- subtelne rozświetlenie - efekt satyny;
- idealnie stapia się ze skórą, nie tworzy maski;
- średnie krycie odpowiednie dla mnie;
- zostawia skórę miękką i gładką;
- poprawia teksturę skóry - wygładza;
- promienny wygląd na twarzy;
- nie zapycha porów;
- długo utrzymuje się na twarzy;
- nie wysusza;
- łatwo i szybko się rozprowadza, nie zasycha;
- duża gama kolorystyczna.
Minusy:
- brak pompki;
- wysoka cena;
- nie nawilża;
- może podkreślać suche skórki.
- może podkreślać suche skórki.
Podsumowanie: Nars Sheer Glow to kosmetyk luksusowy. Zdecydowanie jest to mój ulubieniec! Upiększa moją kapryśną cerę, nie podkreślając jej niedoskonałości. Kolor Siberia jest wprost stworzony dla mnie. Bardzo jasny, w żółtej tonacji. Rozprowadzenie go nie stanowi żadnego problemu. Nie napiszę, że go polecam, ponieważ każda z nas ma inny typ skóry, potrzebuje czegoś innego. Jest to moje odkrycie roku!
Jeżeli masz podobne oczekiwania do mnie, koniecznie sięgnij po próbkę :)
Czy pokochałyście go tak samo jak ja :)?
-
Nieslyszalam o tej firmie. Jednak nie dla mnie bo mam cerę sucho i musze miec bardzo nawilżające podklady. Ale efekt fajny ;)
OdpowiedzUsuńwygląda super :)
OdpowiedzUsuńnie miałam okazji go testować, ale wygląda świetnie ;) może obserwacja? ;)
OdpowiedzUsuńTez mnie kiedyś kusil, ale ja nie wiedziała bym jaki odcień mam wybrać, bo ja jestem porcelanowym bladziochem z chłodną karacja, wiec w moim przypadku pożądane są różowe tony :)
OdpowiedzUsuńMax Factor ma sporo kolorów w różowej tonacji.
UsuńTeraz to ja już mam swoich ulubieńców :) A z drogeryjnych podkładów nie korzystam juz od dawna, bo się u mnie nie sprawdzają.
Usuńsuper że jesteś z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńChcę gio <3 i ich kredki do ust ;D
OdpowiedzUsuńChyba zachęciłaś mnie do jego kupna :) Szkoda,że w Gdańsku nie można go raczej dostać ..
OdpowiedzUsuńZamówię próbki i mam nadzieję,że mnie nie uczuli :))
Też wielokrotnie obchodziłam go i czaiłam . Może i przyjdzie mój czas testu :P A Camila jest boska <3
OdpowiedzUsuńNie znam go niestety,tzn.jakbym coś słyszała o firmie,ale nie miałam okazji testować :) super że Cię zadowolił,ja na razie mam swojego ulubieńca (Rimmel Stay Matte) :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z tej marki :) ale kilka produktów gdzieś mi tam z tyłu głowy siedzi :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie u Ciebie wygląda :)
Właśnie trafiłam na Twojego bloga szukając informacji na temat tego właśnie podkładu, ponieważ jestem nim mocno zainteresowana, Twoja recenzja tylko zachęca do zakupu :) Bardzo ładnie wygląda, lubię taki delikatny efekt :)
OdpowiedzUsuńhmm może kiedyś wypróbuje ;D
OdpowiedzUsuńFajny efekt, muszę jednak zużyć zapasy;)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy kontaktu z kosmetykami tej marki, chyba ze względu na ich słabą dostępność. Efekt mi się podoba, mimo, że odcień jest absolutnie nie mój :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście wygląda dobrze na Tobie, ale produkt nie dla mnie raczej ;)
OdpowiedzUsuńobserwuje :)
OdpowiedzUsuńa ja nie mam nic z tej firmy i szczerze, jeszcze o niej nie słyszałam ale podoba mi się efekt i chętnie go wypróbuje:)
OdpowiedzUsuńnie miałam nic z tej firmy:) ale efekt fajny :)
OdpowiedzUsuńkolor fajny, tylko szkoda, że cena wysoka :/
OdpowiedzUsuńnigdy go nie miałam ale fajny efekt :)
OdpowiedzUsuńOd kilku tygodni się nad nim zastanawiam i nie wiem czy brać czy nie :) Twoja recenzja jest bardzo przekonująca, chociaż masz cerę o niebo ładniejszą niż moja :) No, ale niech będzie! Zamawiam dziś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, obserwuję i zapraszam do siebie :)
http://landvanity.blogspot.co.uk/
Mam nadzieję, że sprawdzi Ci się nie mniej niż mnie :)
UsuńEfekt jest naprawdę ładny;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam dobre opinie i chyba trafne, bo efekt u Ciebie świetny. :-)
OdpowiedzUsuńSzkoda, e jest tak słabo dostępny w PL :(
OdpowiedzUsuńP.S. Z przyjemnością obserwuję ;)
Usuńwiele o nim słyszałam i na pewno chciałabym go przetestować :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście prezentuje się świetnie :D
OdpowiedzUsuńchyba czas wyprobowac ;D
OdpowiedzUsuńŚwietnie prezentuje się na Twojej skórze, rzeczywiście idealnie dopasowany odcień :)
OdpowiedzUsuńz narsa jeszcze nic nie miałam ale jak tylko minie mi mój szlaban zakupowy cosik sobie zakupie bo kisi mnie juz od dawna:)
OdpowiedzUsuńładny efekt na buzi.
OdpowiedzUsuńOczywiście słyszałam ale tego produktu nie miałam. Efekt wygląda bardzo przyzwoicie :)
OdpowiedzUsuńJa jestem dokładnie tego samego zdania co Ty, że podkład to chyba najważniejszy element makijażu, właśnie dlatego, że nawet najpiękniejszy makijaż nie będzie wyglądał dobrze przy złej cerze. Też cenie sobie wyrównanie tekstury twarzy, do tej pory mój ulubieniec to Bourjois 123 lub Healthy Mix, co prawda wiem że może być jeszcze lepiej bo kiedyś np miałam podkład z Artdeco i był dosłownie mega, ale raczej już sobie nie mogę na niego pozwolić :) Ale to już właśnie ta wyższa półka cenowa i pewnie to robi różnicę. Fajnie, że jesteś tak bardzo zadowolona. Świetnie na Tobie leży. :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś próbkę Bourjois. Był bardzo ciekawy, ale najjaśniejszy kolor był dla mnie minimalnie za ciemny. Nars ma znacznie większą gamę kolorystyczną, każdy znajdzie coś dla siebie :)
UsuńWygląda bardzo naturalnie :)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda ale szkoda, że nie nawilża :) Cudne są te motylki :)
OdpowiedzUsuńNiesamowity :) Może kiedyś uda mi się go kupić niestety trzeba przyznać że produkty NARS są super jednak bardzo drogie :/
OdpowiedzUsuńObserwuje, piękny blog, będę sie inspirować Twoimi makijazami )
http://cherryskyblogg.blogspot.com/
Ja mam teraz na lato z drobinkami ale na zimę będę musiałą sie rozjerzeć za czymś matowym :)
OdpowiedzUsuńŁadny, delikatny kolorek. :-)
OdpowiedzUsuńNa twojej twarzy wygląda bardzo ładnie więc na pewno go zapamiętam. może nawet kupię w ciemno jak znajdę w dobrej cenie ;) no chyba, że Sephora w końcu dotrzyma obietnic i sprowadzi Nars do nas.
OdpowiedzUsuńkolor mi się podoba:) dla mej cery byłby odpowiedni:)
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze.
OdpowiedzUsuńa korci Cię?:D
UsuńPodoba mi się ta elegancka buteleczka - dodaje podkładowi uroku :)
OdpowiedzUsuńo kurcze,,, a ja dopiero dwa dni temu kupilam nowy podklad :/
OdpowiedzUsuńAle mnie zaciekawiłaś :) aż ciężko mi uwierzyć, że wygląda jeszcze lepiej, gdy zaczynamy się świecić w strefie T. To był mu odwieczny problem. Chyba skuszę się na próbkę :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że odkryłaś takie cudo :) Dla mnie ta marka to jeszcze zagadka, ale kusi....
OdpowiedzUsuńMimo braku nawilżenia, podkład ładnie wygląda na skórze - bardzo naturalnie
OdpowiedzUsuńprezentuje się swietnie
OdpowiedzUsuńhttp://faashionpashion.blogspot.com/ zapraszam na nowy post o case !
Planuje jego zakup we wrześniu, nawet ten sam odcień :)
OdpowiedzUsuńGreat review dear!!! This product is very interesting!
OdpowiedzUsuńXOXO!
no wlasnie rozne opinie o nim slyszalam:) zapraszam na rozdanie http://madziakowo.blogspot.com/2015/07/rozdanie-wygraj-bronzer-i-pedzel-vita.html
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, ale muszę na niego jeszcze trochę odłożyć :P
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie wygląda na buźce, ja aktualnie nie używam podkładu, więc się nie skusze ale zapamiętam :)
OdpowiedzUsuńRzadko używam fluidów, ale coś z Narsa chętnie bym wypróbowała:) fajnie, że znalazłaś ulubieńca :)
OdpowiedzUsuńkuszący produkt chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńna twarzy wygląda idealnie!
OdpowiedzUsuńKosmetyki Nars są mi całkowicie obce. Podkład prezentuje się bardzo ciekawie, aż mam ochotę go przetestować.
OdpowiedzUsuńPs. Ładny i interesujący blog. Oczywiście zostaję tu na dłużej.
:*
Nie miałam jeszcze podkładów tej marki - muszę koniecznie wypróbować :) p.s. Piękne zdjęcia, te motylki to wspaniała dekoracja :)
OdpowiedzUsuńpiękne te motylki :D
OdpowiedzUsuńjak lubi podkreślać suche skórki to nie wiem czy by mi podpasował, ale mam na niego chrapkę :D
Nigdy o nim nie słyszałam, ale zainteresowałaś mnie :) Trochę mnie zniechęca to, że ma delikatne krycie i trzeba tworzyć warstwy, ale być może pobiłby moje serce mimo wszystko? :)
OdpowiedzUsuńMa on średnie krycie :) Na pewno nie jest delikatne.
UsuńKolor wygląda świetnie, ciekawa jestem jakby sprawdził się u mnie :)
OdpowiedzUsuńkolor idealny dla mnie bladziocha :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy podkład, mam mieszaną cerę i tutaj pewnie by się sprawdził, ale też skłonność do suchych skórek...hmmmm... muszę się zastanowić nad jego kupnem:)
OdpowiedzUsuńNo to wpadłam - muszę go przetestować, świetnie u Ciebie wygląda.
OdpowiedzUsuńTeż mam cerę mieszaną więc myślę, że będę z niego również zadowolona :)
Do tego z tego co mówisz ma odcienie z żółtymi tonami więc idealnie
Chcę, pragnę, pożądam! To cacko mam na swojej magic wishlist już od dłuższego czasu :D
OdpowiedzUsuńPrzez rekomendacje Katosu również zapragnęłam go mieć!
OdpowiedzUsuńŁadny efekt daje na skórze. Ja jestem ogromnie ciekawa tego nowego podkładu o przedłużonej trwałości.
OdpowiedzUsuńCudoooo! Teraz już wiem, że potrzebuję go w moim życiu! :)
OdpowiedzUsuńJak tylko mój obecny się skończy chyba się skuszę chociaż boję się, że nawet ten najjaśniejszy będzie dla mnie za ciemny, zobaczymy :)
OdpowiedzUsuń